JUTRO IDZIEMY DO KINA (22), czyli kolejny odcinek cyklu zapowiadającego premiery filmowe nadchodzącego weekendu. Gotowi? Tak więc zaczynamy.
KLIKNIJ, by odtworzyć |
Nazywam się Cukinia (Ma Vie de Courgette, 2016) to nakręcony techniką animacji poklatkowej film, który w niezwykle mądry i ciepły sposób ukazuje drogę, jaką musi przejść grupka pewnych dziarskich dzieciaków, by odbudować swoje życie i znaleźć nowy, dobry dom. Obraz został zrealizowany przez Szwajcara Claude'a Barrasa jako swobodna adaptacja powieści Autobiografia pewnej cukinii Francuza Gilles'a Parisa.
Przebój zeszłorocznego festiwalu w Cannes, film nominowany do Oscara i Złotych Globów, czterokrotny laureat nagrody Annie (Międzynarodowe Stowarzyszenie Twórców Filmu Animowanego), opowiada o chłopcu zwanym Cukinią, który mieszka w domu dziecka. Cukinia nie jest nieśmiały. Jest małym, dzielnym chłopcem. Od kiedy stracił mamę, jest pewien, że jest sam na świecie. Ale tak było, zanim zaprzyjaźnił się z Simonem, Ahmedem, Jujube, Alice i Béatrice, z których każdy przeżył jakąś bolesną historię. Wśród nich jest także Camille... Cukinia i inne dzieci mają za sobą tragiczną przeszłość i powoli próbują odbudować swoje życie. Bohaterowie mają za duże głowy i wielkie oczy, w których zamknięty jest smutek ich losu. Animacja opowiada jednak w sposób wzruszający i zabawny o pozytywnej stronie życia młodziutkich bohaterów, bo to przede wszystkim historia przyjaźni, która pomaga budować nową rodzinę.
Reżyser filmu, Claude Barras, urodził się w 1973 roku w Sierre. Studiował ilustrację i infografikę w szkole plastycznej École Emile Cohl w Lyonie. Kształcił się też w grafice komputerowej w ECAL w Lozannie. Pracuje jako ilustrator i animator. Zrealizował szereg krótkometrażówek. Mieszka i pracuje w Genewie. Nazywam się Cukinia, jego pierwszy pełnometrażowy film animowany, miał premierę na MFF w Cannes, a na festiwalu w Annecy otrzymał zarówno główną nagrodę dla najlepszego filmu, jak i nagrodę publiczności.
Tak więc Nazywam się Cukinia Claude'a Barrasa zyskuje w przededniu otwarcia kolejnego weekendu premier status filmu tygodnia, a sam film zostanie wkrótce przepuszczony przez recenzenckie sito Synekdochy, Nowy Sącz. Poniżej zestawienie pozostałych produkcji wchodzących do repertuaru sądeckich kin.
[WONDER WOMAN, 2017, reż. Patty Jenkins]
Zanim stała się Wonder Woman, była Dianą, księżniczką Amazonek wyszkoloną na niepokonaną wojowniczkę. Wychowała się na odległej, rajskiej wyspie. Pewnego dnia rozbił się tam amerykański pilot, który opowiedział Dianie o wielkim konflikcie ogarniającym świat. Księżniczka porzuciła więc swój dom przekonana, że może powstrzymać zagrożenie. W walce u boku ludzi, w wojnie ostatecznej, Diana odkrywa pełnię swojej mocy i swoje prawdziwe przeznaczenie.
Jak można wyczytać na alienhive.pl: „Gal Gadot mieliśmy już okazję oglądać w roli Wonder Woman, gdy walczyła u boku kultowych superherosów w filmie »Batman v Superman«. Trzeba przyznać, że grana przez nią postać była jedną z najjaśniejszych aspektów tej niezbyt udanej produkcji. Gadot nie tylko zdobyła błyskawicznie sympatię widzów, ale także z marszu stała się twarzą Wonder Woman. Trudno sobie obecnie wyobrazić inną aktorkę wcielającą się w postać tej walecznej amazonki”.
W październiku 2014 roku Warner Bros. ujawniło listę produkcji na podstawie komiksów DC Comics, z których zbuduje własne uniwersum filmowe. Wśród nich znalazł się film Wonder Woman z premierą w czerwcu 2017 roku. W tym samy miesiącu poinformowano, że studio poszukuje kobiety na stanowisko reżysera, wśród nich brane były pod uwagę: Kathryn Bigelow, Catherine Hardwicke, Mimi Leder, Karyn Kusama, Julie Taymor, Michelle MacLaren i Tricia Brock. Finalnie reżyserię przyznano Patty Jenkins, dla której jest to absolutny debiut zarówno w kinie superbohaterskim, jak i w wysokobudżetowych blockbusterach. Jenkins największe uznanie zdobyła dotychczas reżyserując głośny film Monster (2003) z Cherlize Theron w roli głównej, jak również część odcinków popularnego serialu Dochodzenie (The Killing, 2001-2014).
Oprócz Gal Gadot, odtwórczyni tytułowej roli Wonder Woman, w filmie zobaczymy: Chrisa Pine'a, Connie Nielsen, Lucy Davis, Robin Wright, Danny'ego Hustona, Ewen Bremner i Davida Thewlisa. Za scenariusz na podstawie historii autorstwa Zacka Snydera i Allana Heinberga odpowiadają Geoff Johns i wspomniany Allan Heinberg.
[SAMA PRZECIW WSZYSTKIM, 2016, reż. John Madden]
Jessica Chastain w popisowej, nominowanej do Złotego Globu roli – lobbystki, ryzykującej życie i karierę w walce o zaostrzenie przepisów dotyczących posiadania broni palnej w USA.
Sama przeciw wszystkim (Miss Sloane, 2016), pełen napięcia thriller polityczny, przywodzący na myśl House of Cards (2013-), wyreżyserował John Madden, twórca Hotelu Marigold (The Best Exotic Marigold Hotel, 2011) i obsypanego Oscarami obrazu Zakochany Szekspir (Shakespeare in Love, 1998). Scenariusz produkcji znalazł się na Black List – słynnej liście dziesięciu najlepszych, niewykorzystanych scenariuszy 2015 roku. Poza dwukrotnie nominowaną do Oscara Chastain obsadę filmu tworzą m.in.: Mark Strong (Sherlock Holmes [2009, G. Ritchie], Gra tajemnic [The Imitation Game, 2014, M. Tyldum]), Michael Stulbarg (Nowy początek [Arrival, 2016, D. Villeneuve], Poważny człowiek [A Serious Man, 2009, J. Coen i E. Coen]) oraz wybitny aktor drugoplanowy – John Lithgow (Świat według Garpa [The World According to Garp, 1982, G. R. Hill], Czułe słówka [Terms of Endearment, 1983, J. L. Brooks]).
Elizabeth Sloane (Jessica Chastain) jest najlepiej opłacaną i najskuteczniejszą lobbystką w Waszyngtonie. W świecie wielkiej polityki i brudnych pieniędzy, gdzie korupcja i szantaż są na porządku dziennym, nie ma sobie równych i zawsze pozostaje o krok przed konkurencją. Sprawy komplikują się, gdy pod wpływem osobistych doświadczeń, Elizabeth zwraca się przeciwko dotychczasowym pracodawcom. Wspierana przez biznesmena Rodolfo Schmidta (Mark Strong) i zespół młodych talentów, wypowiada wojnę amerykańskim producentom broni. Szybko staje się jasne, że w starciu z najgroźniejszym przeciwnikiem w karierze, za wygraną przyjdzie jej zapłacić naprawdę wysoką cenę.
„Nasz film wymyka się jednoznacznym opisom. Chwilami jest to dramat polityczny, chwilami thriller, który rozkłada na czynniki pierwsze mało znany proces podejmowania decyzji politycznych. Przede wszystkim jednak »Sama przeciw wszystkim« to psychologiczne studium głównej bohaterki, niezwykłej i szalenie ambitnej, którą równie dobrze charakteryzują jej umiejętności, jak i jej płeć. I co chyba najbardziej zaskakujące – film portretuje też jej życie uczuciowe, choć ona sama zdziwiłaby się, że takowe w ogóle posiada. Opowiadamy tutaj również o pozornie nieosiągalnych politycznych celach i o sztuczkach stosowanych przez lobbystów. Właśnie ten temat – sięgania po to, co poza zasięgiem, napędza fabułę oraz główną bohaterkę. Elizabeth Sloane jest bezwzględna, niektóre reguły świadomie nagina, aby osiągnąć swój cel. Praca staje się dla niej obsesją, nakręca ją i nie daje jej odpocząć – takie postacie idealnie nadają się na filmowych bohaterów” – komentuje reżyser.
[MAMY2MAMY, 2017, reż. Noémie Saglio]
Już jutro na ekranach polskich kin zadebiutuje nowa komedia Noémie Saglio mamy2mamy (Telle mère, telle fille, 2017) z Juliette Binoche i Camille Cottin w rolach głównych.
Pomysł na film Saglio zaczerpnęła z życia. Pewnego dnia trafiła w piśmie kobiecym na list od czytelniczki oburzonej tym, że jej matka miała czelność zajść w ciążę w tym samym czasie, co ona. To stało się punktem wyjścia do opowiedzenia historii o specyficznym rodzaju relacji między matką a córką.
Dla Mado (Juliette Binoche) jej 47 lat, to nowa 20-tka. Imprezuje, szaleje, bawi się. Jest absolutnym przeciwieństwem swojej córki – odpowiedzialnej, dojrzałej, a nawet trochę sztywnej – 30-letniej Avril (Camille Cottin). I może to wszystko nie byłoby aż takie dziwne, gdyby nie fakt, że obie mieszkają razem a córka wychowuje matkę, jak się okazuje, nie zawsze skutecznie. Jakby tego było mało – obie zachodzą w ciążę, jedna w bardziej, druga w mniej planowaną. Burza hormonów i armagedon rodzinnych animozji sprawi, że ich relacje zostaną wystawione na ciężką próbę.
W roli córki Saglio od początku wdziała swoją muzę – Camille Cottin, z którą współpracowała już wcześniej przy dwóch filmach fabularnych oraz serialu. Obie panie przyjaźnią się również poza planem filmowym. W roli Mado reżyserka widziała Juliette Binoche, która przeczytała scenariusz w jedną noc i bez wahania się zgodziła. Jak sama przyznaje: „Przekonało mnie dość absurdalne trio, jakie tworzymy: Noémie Saglio, Camille Cottin i ja. Nie spodziewałam się, że ktoś zaproponuje mi rolę w tak bardzo »francuskim« filmie. Przyznam, że kusiło mnie zagranie nastolatki, bo chyba nigdy nie miałam okazji nią być, bardzo wcześnie dojrzałam, stałam się dorosła, wzięłam na siebie dużą odpowiedzialność, poniosła mnie moja teatralna pasja i czułam, że nie mam czasu do stracenia”.
Jak komentuje sama reżyserka, mamy2mamy skierowany jest do wszystkich, choć przede wszystkim do kobiet. To jednocześnie „buddy-movie” i komedia romantyczna; film do śmiechu i do łez, utkany z humoru i z emocji: „Tak naprawdę chciałabym, żeby, po obejrzeniu filmu, córki miały ochotę przytulić swoje matki, a matki – zająć się córkami. Chciałabym też, żeby pomógł zrozumieć wszystkim, kobietom i mężczyznom, że w kwestii miłości nic nie jest stracone na zawsze, że w każdym wieku można spotkać »drugą połowę« i zacząć nowe życie” – kończy Saglio.
To tyle na dzisiaj, recenzja filmu tygodnia już wkrótce, do zobaczenie w następnym odcinku, a jutro... idziemy do kina.
Szczegółowe informacje na temat aktualnego repertuaru znajdziecie na stronach internetowych sądeckich kin. Natomiast więcej filmów oczywiście na www.synekdochanowysacz.blogspot.com, www.facebook.com/StowarzyszenieDlaMiasta i www.sadeczanin.info.
(oprac. Bartosz Szarek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz